że że był kochanym; lecz to się działo pomimo jego wiedzy i woli. On nic nie kochał, ulegając zmysłom które się przebudzały namiętne i silne, obok ociężałego uśpienia serca.
Taki jest niekiedy stan człowieka, który poświęcił całe swoje jestestwo śmiertelnéj miłości i został zawiedziony. Lecz nabob mówił często, że nigdy nie kochał, a zatém był takim z przyrodzenia.
Trzeba było temu wierzyć, lubo trudno było pogodzić lodowy próżnię sarca jego, materjalizm bez podpory, z szlachetną wspaniałomyślnością, która się przebijała nie w słowach jego, lecz w uczynkach.
Ci co go najbliżéj otaczali, nie śmieliby go sądzić, a tym mniéj objawić o nim stanowczego zdania.
— Uważając zasadnie, dusza jego wydawała się potępioną; wszystko objawiało w nim powątpiewanie, zaprzeczenie i bluźnierstwo... Wszystko cokolwiek było dobrém, świętém, wzniecało w nim pogardę lub żarty. Pomimo tego jednakże, oprócz życia systematycznie rozwiązłego, jedyną by-
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/875
Ta strona została przepisana.