Zresztą, nie zastanawiając się głęboko, z obojętnością właściwą ich wiekowi, postępowali na drodze tego dogodnego i miękkiego życia, które im przypadek nastręczył.
Stefan pracował i otrzymywał królewskie wynagrodzenie za swoje płody. Roger nic nie robił, lecz jako sekretarz mylorda, pobierał pod tyra pozorem wysoką płacę. Pojazdy, konie, domownicy, słowem wszystko było na ich usługi.
Przystojni, dowcipni, dobrze ułożeni, wykwintni i bogaci, zajmowali znakomite stanowisko w świecie. Od początku i jednozgodnie postanowili doprowadzić do skutku postanowienie, które powzięli pewnego wieczora w ogrodzie Penhoelu, to jest: zbierać pieniądze jak skąpcy, ażeby powrócić prędko do Bretanii gdzie ich szczęście oczekiwało.
Stefan wierny swemu postanowieniu, każdą sumkę jaką od naboba dostawał, starannie odkładał, i nieposiadał się z radości widząc swój skarb szybko rosnący, a mający stanowić posag dla Djany, o któréj ciągle myślą! i którą w oddaleniu widział piękniejszą i wznioślejszą.
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/880
Ta strona została przepisana.