Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/881

Ta strona została przepisana.

Roger myślał także o Cyprjanie, lecz wiadomo jak w Paryżu pieniądze się rozchodzę; dla tego też posag Cyprjany bardzo powolnie się zwiększał. Kochał ją wszakże dobry chłopiec, lecz nie jedna czarodziejka którą niegodziwy Montalt nasuwał mu przed oczy, wydawała mu się także zachwycającą.
Gdy Stefan malował w pałacu, Roger przepędzał czas na przechadzce, a gdy powracał i Stefan badał go jak brata, nie zawsze wyspowiadał się ze wszystkiego.
Jedna rzecz wszakże zbliżała, obu młodzieńców i wspólnie trapiła, to jest, brak wiadomości z Bretanii, zupełne i niepojęte milczenie przyjaciół, których tam zostawili. Stefan pisał kilka razy do Djany, a Roger do Cyprjany i pani, jednakże na żaden z listów nie otrzymali odpowiedzi. Pisali również do starego Gérauda, który okazywał im szczerą przyjaźń, lecz i ten także nic im nie donosił.
Tym sposobem upływały tygodnie, a młodzieńcy tworząc tysiączne domysły, łamali sobie głowy nad odgadnieniem tego milczenia,