dobnie przybranéj jak pierwsza i pośród któréj stał także stół zastawiony. Przy nim zajmowały miejsca prześliczne kobiety, które piły jak mężczyźni.
Mirza którą widzieliśmy melancholijną i milczącą, przewodniczyła przy stole kobiecym.
Lecz nabob powiedział jéj żeby była wesołą, żeby śpiewała i uśmiechała się, i widoczném było, że do tego rozkazu zastosowała się zupełnie.
Prawie wszystkie kobiety były w ubiorach azjatyckich; z tych 12 lub 15 przebrane były za bajaderki Mysorskie. Wszystkie były piękne i zachwycające, co czyniło wielki zaszczyt panu Smith, zalotnemu rozdawcy jałmużn.
Pomiędzy najpowabniejszemi, były dwie tancerki Akademii królewskiéj muzyki, które po raz pierwszy zaproszono do pałacu. Pan Smith przyznać należy, szczęśliwy wybór uczynił, gdyż były to dwa małe djabełki uśmiechające się złośliwie i naiwnie, obie młode i ponętne jak nimfy, a jedném słowem pieścidełka.
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/889
Ta strona została przepisana.