Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/893

Ta strona została przepisana.

pójdą pożądanym torem, bo nasi młodzieńcy siedząc obok rówienników swego wieku, bawili się wesoło. — Zresztą, ten spisek przeciw ich wierności miłosnéj, był dość niewinnym, i gdyby nawet odkryli zasadzkę do któréj ich zwolna popychano, być może iżby nie doznali zbytniego wstrętu.
Tego wieczora byli w najwyborniejszym usposobieniu. Nabob zdaleka śledził postępy ich wesołości, widział ich lica ożywiające się, oczy błyszczące, i ich spojrzenia, wyborna oznaka! zwracały się nieraz z nieudaną niecierpliwością, do drzwi wiodących do drugiego salonu.
Gdy między biesiadującemi skutkiem nadmiaru trunków, zaczął się już wkradać nieład tak w użyciu pokarmów, jak w prowadzeniu rozmów, za danym znakiem przez naboba, wszyscy powstali od stołów, a w tejże chwili dał się słyszeć dźwięk przeciągły i donośny hucznéj orkiestry, i rój kobiet z kieliszkami w ręku napełnił salę. Wszystkie były w półmaseczkach nieukrywających ani świetnéj czerwoności ust, ani świeżości ich lic.
Na ten widok dramatyczny, dał się sły-