rzec która z nich była piękniejszy. Hortensja miała twarz brunetki, żywy i ponętny, uwieńczony włosami barwy hebanowéj, Delfina zaś była blondynką, lecz nie z tych omdlewających blondynek, których spojrzenie zatapia się w próżni bez ognia i żywości. Jéj duże oczy niebieskie były uśmiechające, a złote pukle włosów, igrały figlarnie na białych ramionach.
Stefan spoglądał na Delfinę, Roger pochłaniał wzrokiem Hortensję; nabob zaś się uśmiechał, słuchając zarazem pana kawalera las Matas, który wymownie coś opowiadał.
Orkiestra która początkowo zwolna przegrywała, postępowała do crescendo coraz żywszego, a taniec stosował się do muzyki. Bajaderki skupiały się i oddalały, powiewając zasłonami, tworzącemi żywy łańcuch, którego ogniwa jednoczyły się lub rozrywały.
Przez chwilę jeszcze widziano powabne grono pląsające z szybkością wiru, poczém nagle orkiestra umilkła i tancerki zniknęły jak widma.
Delfina opierała swoją blond główkę o pierś Stefana, Hortensja zaś z uśmiechem ujęła
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/895
Ta strona została przepisana.