Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/905

Ta strona została przepisana.



VIII.
Cztery bajaderki.

Słowa które wymówiły dwie nieznajome do uszu barona i hrabiego, były jednakże bardzo proste.
Czerwona szarfa szepnęła do hrabiego:
— Dobry wieczór panie Błażeju...
Powitania te były bardzo łagodnie wyrzeczone, i nie cechowały pogróżki.
Hrabia Manteira usiłował rozpoznać pod maską nieznajoméj, rysy kształtne ogorzałéj twarzy Loli, bo nie przypuszczał aby inna kobieta na téj uczcie, mogła go znać z imienia.