Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/923

Ta strona została przepisana.

temi, ujęła pod rękę Stefana, gdy témczasem druga w zielonej szarfie, opierała małą rączkę na ramieniu Rogera.
Panny Hortensja i Delfina uważały to za żarcik i zaczepiły swoje współ-zalotniczki w sposobie używanym na balu maskowym, lecz te im nie odpowiedziały.
Stefan i Roger nie mieli doświadczenia w odgrywaniu roli Don-Juana którą im narzucono, a tém samém byli w wielkim kłopocie.
— Ja tylko ciebie kocham jedynie — rzekł Roger do Delfiny — nie znam téj kobiety.
Stefan mówił do Hortensyi:
— Przysięgam ci, że nic nie pojmuję... nie znam téj kobiety.
Hortensja i Delfina odpowiedziały, jakby natchnione najprostszym rozumowaniem:
— A więc ich odprawcie!
Stefan i Roger właśnie sobie tego życzyli. Obaj chcieli oswobodzić swoje ręce, lecz wiadomo nam z przykładu dwóch naszych szlachty, że bajaderki te nie łatwo