Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/93

Ta strona została przepisana.

sów szatyn spadały na czoło pozbawione energii. Ogólną cechą jego oblicza była ociężałość i lenistwo
Stryj Jan był starcem. Niepodobna wyobrazić sobie postaci szlachetniejszej i szanowniejszej. Dobroć nieograniczona malowała się w jego niebieskich spuszczonych prawie zawsze ze skromnością oczach. Jego szerokie i cokolwiek zapadłe czoło, uwieńczone było siwemi włosami lekkiemi i cienkiemi. Uśmiech jego był myślący i powabny jak uśmiech kobiety.
Mówił mało, gdy zaś mówił, dziwiono się słysząc głos słodki i dźwięczny wychodzący z ust sześdziesięcio-letnich.
Nosił kaftan wełniany podobny do wiesniaczego z okolic Morbihan, na nogach miał saboty wyłożone baranią skórą.
Dwaj inni grający w karty, byli to panowie: Chauvette nauczyciel szkoły w miasteczku Glenak, i Protazy Hivain prawnik wiejski trudniący się interesami sądowemi w okolicy na 5 do 6 mil obwodu.
Bretonowie zamiłowani są w pieniactwie prawie tak namiętnie, jak mieszkańcy niższej