Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/945

Ta strona została przepisana.

jak zwykle, sfałszował pierwszy podpis... następne uzyskaliśmy łatwiéj i bez korowodów.
— Potrzeba przyznać, że ten biedak Montegu okazywał wstręt do podobnych czynności; lecz oprócz tego żeśmy mu nigdy nie pozostawili jednego luidora w kieszeni, sądził, że tym sposobem pomści się nad swoim niegodziwym bratem, o którym uprzedziłem go jak najniekorzystniéj. Braciszek bowiem dopuściwszy się głupstwa, że się oddalił, jeszcze większe głupstwo popełnił, gdy powrócił rozwodzić żale pod mury pałacu. Powrót jego romantyczny poprzedził urodzenie anioła, a ja nie zaniechałem oznaczyć z ścisłością rachuby czasu pomiędzy tym powrotém, a powiciem córki...
— Mogłem się tego spodziewać po panu! — odezwał się Montalt, na którego czole wystąpiły krople potu, zapewne wskutku gorąca — wmówiłeś w tego człowieka, że Anielka nie była jego córką...
— Nie inaczéj... i odtąd zwiększyła się jego nienawiść do brata.
— Nasz interes poszedłby jak z płatka, gdybyśmy nie napotkali na naszej drodze pe-