Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/957

Ta strona została przepisana.

sam siebie odurzał, lub też powodowany był zemstą zawiedzionych nadziei. Wszystko w nim okazywało człowieka uległego gwałtownemu przewrotowi, w skutku którego posunął się do ostateczności. Musiał on kiedyś namiętnie uwelbiać to, czém obecnie pogardzał.
Przeszłość jego można było odgadnąć zgłębiwszy jego nienawiść: jak naprzykład pomiędzy innemi nienawiść do Bretanii, która wydawała się śmieszną i być może w tém jedném można było upatrzyć źródło zajęcia, jakie przywiązywał do opowiadania Roberta. Mówimy być może, gdyż rozważając wyjątkowe charaktery, należy się wystrzegać twierdzeń stanowczych, bo jeżeli Montalt miał tajemnicę, to jéj nikomu nie powierzył.
Od kwadransa jak bal opuścił, pozostawa niejako w odrętwieniu. Oparłszy głowę o poduszki sofy, z opuszczonemi rękami, wydawał się pogrążonym w rozpaczliwém obłędzie; lecz po kilku chwilach ocknął się, opierając rękę na czole zroszoném zimnym potém.
— Nie... — poszepnął — nie będę mieć litości... chcę się uśmiechać... uśmiechać jak przed chwilą... choćby mi serce pękło, na