Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/968

Ta strona została przepisana.

Na stoliku leżały bułeczki pulchniutkie, apetyczne. Biedna dziewica wyciągnęła rączkę i cofnęła ją, poczém znów posunęła i w końcu ośmieliła się wziąźć jednę z bułeczek i przyłożyć do ust lecz bojąc się ugryźć.
Otworzyła usta, a jéj białe i ostre ząbki po dwu-dniowym wypoczynku ugrzęzły w białéj przylepce, i bułeczka znikła w mgnieniu oka. Pochwyciwszy dwie inne przyskoczyła do siostry:
— Patrz Djano — mówiła podając jéj jedną — jestem pewną że nie masz w nich nic szkodliwego...
Djana która dotąd się nie uskarżała, była równie wycieńczoną i cierpiała być może większy głód jak Cyprjana, która ostatni kęs chleba w domu spożyła.
Spojrzała ona z pożądliwością i wąchaniem na bułeczkę, i po krótkim namyśle sięgnęła ręką... a jednéj bułeczki także brakło na stoliku.
— Czy czujesz woń tych potraw? — zapytała Cyprjana — nie widziałyśmy podobnych