— A potém pospieszyłybyśmy odkupić pałac Penhoela.
— Będziemy miéć czas do tego.
— Jakże oni będą szczęśliwi!
— Biedna Blanka będzie się do nas uśmiechać.
— A pani?...
— Wszyscy... wszyscy... ah! to zbyt wiele szczęścia!
Cyprjana powstała klaszcząc w Błonie. Rzuciwszy się na szyję Djanie, w chwili uniesienia uściskały się serdecznie, a w ich oczach błyszczały łzy radości.
W téj chwili odgłos oddalonéj muzyki doszedł ich uszu i rozłączyły się dla przysłuchania.
— Cóż to znaczy? — zapytała Cyprjana.
Djana miała głowę pochyloną i słuchała z naiwną minką.
Biedne dziewice pijały zwykle wodę; kilka więc kropel wina które wypity, podniecały ich żywość i uniesienia. Cyprjana zapomniała o przyczynie jaka ich tu sprowadziła. Pobiegła do drzwi któremi weszły, jedynie dla przysłuchania się bliżéj muzyce
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/974
Ta strona została przepisana.