Strona:PL Paul - Hesperus.djvu/8

Ta strona została przepisana.

miot ma pokazać, a nie poeta. N. p. „z wspaniałym spokojem odpowiedział Dahore.“ Dla czego dodawać „z wspaniałym, kiedy oznaczenie takie jest zbyteczne, zarozumiałe, lub nic nieważące, jeśli odpowiedź rzeczywiście podnosi lub wyrusza, albo jeśli tego nie sprawia, szumność frazesu ośmiesza? Poeta, który się w ten sposób przed echem (Vorecho po niemiecku) opisywanych osób staje, czyni jak kilku młodszych dramaturgów tragicznych (Werner, Müllner i inni), co przy każdem główniejszem miejscu uwagi dla aktorów kładą, czego nie potrzebują dramata Szekspira, Szyllera lub Goethego, bo sama dykcya tych autorów jest dla przedstawicieli wystarczającym komentarzem.
Wkońcu — nie mam dziś, o dwadzieścia pięć lat starszy — odwagi: nadać pierwszym falom, które trysnęły z młodego a wezbranego serca, innego łożyska, słabszego spadku i strumienia. Stary człowiek chętnie w młodym poprawia, myśląc, że lepiej dziś widzi; ale jak żaden człowiek drugiego zastąpić nie może, tak też nie może się, choćby ta sama osoba, wczuć w siebie, jeśli w innem położeniu i w innych czasach inaczej myślała i czyniła, a najmniej artysta poeta, piszący pod wrażeniem chwili.
Najlepsza miłość małżeńska nie dosięga nigdy temperatury namiętności dziewiczej, tak samo ma każdy artysta epokę dziewiczego natchnienia i odtwarzania. O, bo wszystko, co poeta w wiośnie życia wyśpiewa, jest tak niewinne i dobre; gdy pominiemy usterki niewyrobionego talentu, jak i w rzeczywistym życiu wszystko, co pierwsze niewinne jest