Strona:PL Paweł Gawrzyjelski - Odgłos z za morza.pdf/9

Ta strona została przepisana.

Ach, żyłam tobie! Choć w braci gronie
Życie bez ciebie jest cieniem mi:
Ach, wróćże do mnie! Na mojem łonie
Szczęście nadziemskie zabłyśnie ci!“

I znowu białe widzę ramiona:
Pierś jej się wznosi — i wonią róż
Lekko owiana biała zasłona
Powiewa mile nademną tuż.

Zrywam się z łoża — krew ogniem płonie
Wyciągam ręce — ach biada mi!
Nie spocząć lubej na mojem łonie,
Jak za minionych, szczęśliwych dni!

Nad ciemną rzeką burzy miotanie —
Straszny grom z nieba uderza tam —
Ginie dziewica w dzikim tumanie
I znowu cisza — zostaję sam.

W dali od wschodu zorza rannieje
Budzi kwiat leśny i miła woń
Zwolna na świat ten zielony się leje;
Cichy szmer wody łączy się doń.

Hej, strzelcze, wstawaj! Przez góry, lasy,
Za dzikiem w pogoń udaj się tuż!
Zapomnij czasy, minione czasy.
Ach, bo niestety nie wrócę już! —