Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 167.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

część ich misyj, budowli, kaplic, rozgoryczony tłum zniszczył — od owej nieszczęsnej wojny, stagnacya ogromna daje się odczuwać w postępie katolicyzmu. Wrócił on z wizyty, która blizko trzy miesiące trwała. Wiernych liczy około 12.000 dusz w swojej dyecezyi.
Fatalną niekorzyścią dla katolicyzmu w Chinach jest bez kwestyi patronat francuski. Póki rząd francuski, złożony z ludzi, a nie z wyrzutków społeczeństwa, jak obecny, energicznie działał, póty można było znieść jego protektorat; choć i wtedy protektorat ten był raczej przeszkodą.
Zupełnie słuszną i uzasadnioną nazwać trzeba dążność rządu chińskiego, który chce mieć nuncyusza w Pekinie; słusznem też i sprawiedliwem jest podobne dążenie ze strony Stolicy Apostolskiej. Raz postawiwszy religię katolicką jako taką, odłączywszy pojęcie katolicyzmu zupełnie od pojęcia narodowości wogóle, specyalnie narodowości francuskiej — odda się religii niezmierną usługę. Dotychczas widzi każdy Chińczyk i rząd w misyonarzu francuskim agenta rządu francuskiego, więc sobie mniej lub więcej wstrętnego. Trzebaby, żeby w misyonarzu widział sługę Bożego i nic więcej, a toby się tylko usunięciem tego nieszczęsnego protektoratu osiągnąć dało. Niemcy i Włochy dążą już wprost do oswobodzenia swoich misyonarzy, których jest zresztą bez porównania mniej niż Francuzów, od owego quasi-protektoratu Francyi; zapewne runie niebawem ta przestarzała instytucya, dziś istotnie tylko już na zwyczaju oparta, nie mogąca się utrzymać, bo przeciwna naturze.
Biskup kantoński powtarzał setne razy: potrzeba, by nowa wojna nauczyła Chińczyków rozumu; oni uznają tylko siłę materyalną, mocniejszego szanują i poważają; dziś dawny urok białych znikł zupełnie, a tego uroku katolicyzm potrzebuje. Nie zupełnie się zgadzam z tem zapatrywaniem. Wszak egzystuje dziś już cały zastęp księży chińskich, oni więcej sprawie katolicyzmu pomogą, niż armie i armaty. Niech się raz Chińczyk przekona, że być katolikiem, nie znaczy być Europejczykiem, oddanym na łaskę i niełaskę i wyzyskiwania białych kupców i chevaliers d'industrie —