Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 193.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

stawszy się na pełny ocean, skakaliśmy jak waryaty! »Ocean Spokojny«, tak przezwany dlatego, że właśnie nigdy nie jest spokojny; dziwnie musiał on dojechać temu, kto go »Pacyfikiem« przezwał, bo w tem przezwaniu przebija trochę ironii i może trochę rozpaczy.
Kagosima, port i główna osada wyspy Kiu-Ziu, gdzie owa słynąca z porcelany Satsuma leży, gdzie jeszcze ostatni Daimios, książę udzielny żyje — to istny raj! Nic piękniejszego, jak ta zatoka, u której północnego końca miasto Kagosima leży. U wejścia pyszne skały; daleko w oceanie potężny wulkan; nad samem wejściem do zatoki drugi, Satsuma-fudżi zwany; oba czynne, dymiące, sapiące, straszne, stoją na straży tej pięknej wyspy. Całość krajobrazu ma wulkaniczny charakter, więc jest śliczna; zieloność bujna, prześliczne drzewa, domki, ogrody; w górze niebo południowe, w dole lazurowe morze, które w nocy miliardami iskier fosforyzuje; to wszystko zamknięte skałami bazaltowemi, oblanemi zastygłą czarną lawą — obraz cudowny. Przytem mimo skał, wulkanów, kraterów na wsze strony, zatoka potężna, szeroka, ogromna, a w środku wyspa przez wygasły wulkan utworzona. Ludzie mniej mili za to, niż na wyspie głównej »Nippon«, mniej czyści, mniej o porządek i czystość dbali. Białych nie cierpią, to też chodząc po ulicach otoczeni bywaliśmy całą czeredą dzieci, chłopców, starszych i starych; wszyscy w sposób rzeczywiście niemiły gapią się na tego waryata białego, i uwagi najniepochlebniejsze wzajem sobie komunikują.
Nad miastem Kagosima wisi góra, cała z lawy, porosła dziś zupełnie podzwrotnikową, bujną roślinnością, lasem bambusowym. To Szirojama, pamiętna z czasów ostatnich wysiłków partyi separatystów, przeciw centralizującemu rządowi mikadów. O bitwie, która tu miała swego czasu miejsce, chcę przetłumaczyć z angielskiego bardzo dobrze napisane dziełko, tak jak tłumaczę obecnie Tales of old Japan, myśląc, że kilka takich opowiadań o wiele ciekawszemi być powinny dla naszej publiczności, niż nawet najciekawiej napisany opis podróży, dają bowiem wyobrażenie o tem, czem