Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 281.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

bambusami, celem wydobycia zeznań. Zresztą nie widziałem tu żadnych pamiątek ni relikwij.
Popołudnie pierwszego dnia w Nangasaki spędziłem na spacerze i w teatrze japońskim. Nazajutrz o drugiej z południa odpływamy — tym razem wprost do Fusanu, pierwszego portu w Korei, do którego mamy zawinąć po siedmnastu godzinach żeglugi. Siedmnaście godzin powolnej żeglugi morskiej, toć odległość żadna; ze szczytu gór koreańskich widać dokładnie wyspę Tsuszima, a w dnie pogodne zapewne widać i ląd głównej wyspy Nippon; odległość więc fizyczna minimalna. Jakaż jednak otchłań dzieli te dwa kraje, te dwie rasy? Dzień i noc, Japonia i Korea! Już sama konfiguracya lądu: Japonia pagórkowata, zielona, wesoła, mnóstwo drzew, mnóstwo ładniutkich ogrodów, świątyń, gaików; Korea górzysta, wejrzenie surowe, ponure, góry nagie, lub nizkim krzewem pokryte, gajów i gaików niema; mieszkania ludzkie nizkie, brzydkie, brudne; budowle publiczne opuszczone, zaniedbane, prymitywne. Ludność tam mała, ale zwinna, ruchliwa, wesoła, śmiejąca się; tu wprawdzie chłopy jak dęby, ale wszystko, nie ponure może, lecz i nie wesołe, zapatrzone takie jakieś, jakby całe życie o niebieskich migdałach myślało; a w istocie nie myśli o niczem. Lud, o rysach zupełnie od japońskich odmiennych, na pierwszy rzut oka przypomina dziwnie Riukianów. Korea, to państwo lenistwa bezgranicznego!
Położenie Fusanu dość piękne. Jest to jeden z portów otwartych, w myśl ostatnich traktatów. W skutku pertraktacyj z roku 1876 między Japonią u Koreą, w Fusanie oddano część wybrzeża na użytek i własność Japończyków. Miasteczko japońskie, to istotnie jedyna osada; ani Chińczycy ani Europejczycy tu się nie osiedlili dotąd. Dwóch Anglików i dwóch Niemców, jeden Włoch, oto cała kolonia Europejska. Handel prawie żaden; chwilowo teraz nieco więcej ruchu, bo nasz statek zabiera setki worów z kartoflami i ryżem do Czi-fu w północnych Chinach, gdzie straszna w tym roku nędza i klęska głodowa srożyć ma się. Sam Fusan nie przedstawia wielkiego interesu; nawet stare miasto, odległe o pięć do sześciu mil angielskich w głąb zatoki ku wschodo-pół-