Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 336.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

kiemi, gdyż już sama Urga leży 6000 stóp nad poziomem morza. Na południe, więc tuż nad nami, góra t. zw. święta, po mongolsku zwana: »Bóg - góra«. — Jest tu jedyny, ostatni na południe i wschód las. Rąbać tu nie wolno, polować nie wolno, stąd zachował się cudem ów las; w całej Mongolii, Chinach, Japonii niema sobie podobnych. Podobno w Japonii gdzieś na północno-zachodniem wybrzeżu są jeszcze lasy, nie widziałem ich jednak. W tym lesie, jak słyszałem, przesiadywać mają lamaici, pustelne życie prowadzący. Opowiadają, że są tam i żubry, może jelenie, i wszelka zwierzyna.
Na północ drugie pasmo gór, kompletnie, jak wszystkie, nagich; od wschodu i zachodu otwarta dolina, na wschód leży Majmaczin, chińska osada. Zajeżdżając ku Urdze, zdala widać dość znaczną ilość dachów, namiotów mniejszych i większych; zdawało mi się, że to już zajechaliśmy. Mylne to jednak wyobrażenie; najpierw trzeba jeszcze przebyć ów potok, co tędy się wali wezbrany, groźny. Ja, nauczony doświadczeniem niedawnem, ani słyszeć o tem nie chcę. Wkońcu jednak, mając do 15 ludzi konno wkoło siebie, jednego pieszo przed wozem, przywiązawszy telegę mocnym sznurem do kilku jeźdźców, którym każę powiedzieć, że życiem odpowiedzą za każdą kroplę wody, która mi się do telegi dostanie — z duszą na ramieniu puszczam się w mętne nurty rozhukanego żywiołu. Szczęśliwie przejeżdżam — kilka kwadransów później nie byłbym mógł przejechać. Teraz zdawało się, że już jestem w Urdze. Jednak godzinę jeszcze jechałem ciągle kamienistą jakąś niby łąką, rzucany w sposób iście nieludzki w mym fatalnym wozie.
Urga, stolica Mongolii; na północ, więc na lewo ode mnie, widne całe grupy domów z chińskimi, dziwnymi, zielonymi dachami; dalej ogromne namioty brzuchate ku górze, jak potężne torty, to wszystko komirnie czyli klasztory Lamów. Dalej, oddzielony od tamtych niby ulicą zwarty kompleks podobnych namiotów czyli domków, wśród których kilka złoconą blachą krytych, z ornamentami dziwnego stylu, nieco Syam przypominającego, a z Tybetu pochodzącego; dokoła ogromnej wysokości częstokół, z rodzajem wchodowej