Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 338.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

mian za co otrzymał pozwolenie odfotografowania jego mieszkań, letniego i zimowego. Młody jakiś Rosyanin uczył otoczenie Chutukty fotografować; najjaśniejszy rosyjski car darował mu katarynkę. Niestety przyjechałem o 15 dni za późno; wielkie doroczne festyny ku czci Chutukta już skończone. Wyścigi, do których staje około 2000 koni z całej Mongolii; mocowanie się (igrzyska gladyatorów), bal maskowy, w którym cały buddyjski olimp jest przedstawiony, wszystko to już skończone! W tym roku było nieprzejrzane morze ludu z całej Mongolii. Czterech książąt mongolskich zjeżdża regularnie na te fety; każde z księstw ma przy wyścigach swoje kolory: na wyścigi biegają konie stare, czterolatki i trzylatki; role dżokejów spełniają chłopięta od 8 do 10 lat. Wówczas można widzieć Chutuktę, który wszystkim owym uciechom przypatruje się z namiotu swego. Zresztą jest on niewidzialny, prócz co 5 dni, kiedy udziela zgromadzonemu ludowi błogosławieństwa; może się tego jeszcze doczekam. Noga tak boli, że nie zaszkodziłoby posiedzieć parę dni spokojnie.
Wieczorkiem pojechałem odwiedzić fotografa tutejszego, tj. jednego z młodych Rosyan handlujących herbatą, który fotografuje. Przez trzy godziny męczyliśmy się nad wywoływaniem moich, po większej części nieudałych, częścią potłuczonych klisz. Wracam malutką telegą konsula, ruskim zaprzęgiem; koło mnie jemszczyk ruski; konno eskortuje Buryata, pełniący funkcye dragomana przy konsulacie. Wieczór cudowny, słońce ma się ku zachodowi; księżyc, blizki pełni, już wstał od dawna, czeka niecierpliwie, aż mu słońce pozwoli popisywać się srebrnem światłem. Jedziemy między jurtami mongolskiemi; wtem mój Buryata przyskakuje z koniem ku teledze: Czy sjátelstwo nie pragnie słyszeć mongolskiej muzyki? — Rozumie się, że tak. Zwracaj w lewo, tam do tej jurty. — Tam siedział Mongoł, młody jeszcze, koło niego pacholę i kilkoro dzieci i stary, napół ślepy dziad. Dawaj grać — a cóż? Niech zaśpiewa jaką dumę o Czyngishanie. Mongoł z guślą w ręku spojrzał na mnie zdziwiony, że taki biały cudak coś wie o Czyngishanie; spojrzał potem po swo-