Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 367.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

głuszec, jarząbek, kuropatwa (znacznie od naszych mniejsza), zajęcy dwa gatunki (bielak i czarny), soból i t. d. — oto mniej więcej fauna sybirska! W okolicach Irkucka, w rejonie mniej więcej stowiorstowym wkrąg, ubito, lat temu 20, w miesiącu marcu, kiedy pierwsze odwilże, poczem przymrozki uformowały skorupę lodową na śniegach, ubito, mówię, pałkami, goniąc z psami i na łyżwach śniegowych, około 4.000 sztuk sarn. Relata refero, wolno nie wierzyć, że ich jednak sporo być musiało, dowodem, że mimo najbardziej barbarzyńskiego sposobu obchodzenia się z niemi, jaki tylko sobie wystawić można (polują okrągły rok, grankulkami strzelają, pałkują, biją kozy, koźlęta i t. d. — wilki pomagają), mimo tego wszystkiego na wczorajszem i przedwczorajszem polowaniu widzieliśmy prawie w każdym miocie sarny. By wykazać, że to za dowód uważać można, parę szczegółów o tem polowaniu.
Dworek, gdzie się zjeżdżamy, nieco nasze szlacheckie dworki przypomina. Zjazd liczny, bo strzelb 15; wszyscy zbrojni w strzelby, nad spodziewanie moje, porządne; ogółem broń odtylcowa, prawie wyłącznie systemu Lankastra, po większej części wyroby tulskie, wcale przyzwoite; pan Trepko w Scott'a Hammerlesa zbrojny! Naboje Eley'a albo rosyjskie z Petersburga, metalowe, albo z warszawskich fabryk. Śrótu innego nie używają, jak grankulki, 9 sztuk w nabój 12-go kalibru Lancaster, twierdząc, że kozy tak twarde, iż i tym rzadko kiedy udaje się je na miejscu ubić. Konno ruszamy do miotu (zagon). Zagończyków (nagonki) 10-ciu czy 12-tu konno, Buriaci i krestianie tj. chłopi rosyjscy, koloniści a raczej kolonistów potomkowie. — Kniei tu niema, kraj silnie falisty, zamieszkały głównie przez Buriatów, t. zw. jasacznych, to znaczy chrzczonych, na pół osiadłych, bo nie koczujących, ale tylko opodal zimowych mieszkań, nakształt izb rosyjskich, mają letnie jurty ośmioboczne, z desek zbudowane, górą ziemią kryte z otworem w środku, zamiast komina. Uprawa »chleba« tj. zboża i chów bydła, to ich zajęcia. Prawie wszyscy są Szamanitami, więc bałwochwalcami; czczą słońce, orły, przedewszystkiem bożka złego się obawiają; mimo tego na-