Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Życie snem.djvu/121

Ta strona została uwierzytelniona.

Z własnego życia pogardą
Od śmierci mnie uratował,
Tak, że dziś z duszą mą hardą,
Jak często na świecie bywa,
Wśród dwu obowiązków stoję:
Ta mnie do zemsty wyzywa,
Która odemnie ma życie,
Gdy życie własne, raz drugi
Z jegom zatrzymał wysługi.
Walkę więc ciężką widzicie,
Gdzie dwa obowiązki święte:
Gdzie życie dane, gdzie wzięte.

Rozaura

Dałeś mi życie? A przecie
Mówisz, że komu się wplecie
W żywot czci świętej utrata,
Ten już umarły dla świata.
Więc ja umarła tu staję,
Prosząc o życie z powrotem:
Daj naprzód, co ojciec daje,
Wdzięcznym, jak zechcesz, bądź potem.

Klotald

Tak! Rozpoczynam od dania:
Twojemi majątki moje:
Tymczasem szukaj mieszkania
W klasztorze, gdzie duszę twoję