osnuł swój dramat: La vida es sueno. Porównywał swego czasu Lelewel Hiszpanię z Polską, porównywał prawie w sposób mechaniczny traktat z traktatem i wojnę z wojną: nie wypowiedział, ile analogij ciekawych przedstawia cywilizacyjny ruch obu społeczeństw. Nie będziemy tu mówili o podobieństwach instytucyj politycznych, n. p. aragońskich i kastylskich do naszych, które u nas przeciągnęły się daleko po za czas, jaki im monarchia Ferdynanda i Izabelli na półwyspie pirenejskim zamierzyła[1], ale podniesiemy podobieństwo uderzające przełomu, sprawionego w dziejach Hiszpanii i Polski owym ogromnym przyrostem posiadania i bogactwa, jaki sprawiło odkrycie Ameryki i — połączenie Unią lubelską Litwy i Rusi z Polską, podobieństwo myśli religijno-unifikacyjnych wielkiego aglomeratu w osobach Filipa II i Zygmunta III, przejęcia tych myśli przez społeczeńtwa i przetworzenia względnego charakterów narodowych pod wpływem indywidual-
- ↑ Odsyłamy tutaj do naszych „Roztrząsań i opowiadań historycznych“ a mianowicie do artykułów: „Jeszcze o elekcyi w epoce Jagiellonów“ i o prawie: „Denon praestanda obedientia“. (Warszawa 1881).