Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Życie snem.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.
Rozaura

Smutne, dziwne nasze losy!
Lecz jeźli mnie wzrok nie mami
Jeźli fantazya nie łudzi,
Widzę tam — chociaż niebiosy
Słabemi tchną już światłami,
Widzę tam — mieszkanie ludzi.

Klaryn

I ja, jeźlim nie oślepiał.

Rozaura

Dzikiej mieszkanie budowy:
Zda się że z olbrzymów głowy,
Które tam sterczą nad nami,
Głaz się po głazie odczepiał
I w dziką złożył strukturę.

Klaryn

Zbadajmyż tedy tę dziurę,
Zamiast się zbytnie dziwować,
Może się znajdzie szczęśliwie,
Kto nas zechce przenocować.

Rozaura

Brama ta, paszczęka raczej,
Ciemnością nocy straszliwie
Zionie k’nam. (słychać szczęk kajdan)

Klaryn

A to co znaczy?