Ta strona została uwierzytelniona.
Chwytać się w obronie może
Jak mścić plamę na honorze?
Oj tej zemsty pragnie krwawej
Krew to moja! syn to prawy!
W niepewności tych nadmiarze
Trzeba jednę obrać drogę:
Gdy zataić go nie mogę
Jako syna go pokażę
Panu memu w błogiej wierze,
Że mu życia nie odbierze.
Wtedy też odważnym czynem
Honor zyszczem utracony...
Jeźli nie, toć potępiony
Niech nie wie, że moim synem.
(do Roz. i Klar.)
Chodźcie oba smutną drogą.
Lecz jeźli pocieszyć kogo
Może, gdy ma towarzyszy:
To wiedzcie, że i w zaciszy
Duszy mej, gdzie nikt nie zoczy
Śmierci i życie walkę toczy.
(odch.)