Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/135

Ta strona została przepisana.
Feliks.

Rzec, że niéma we mnie winy
I że czujesz bez przyczyny
Zazdrość.

Laura.

Któż mówił waszmości
O mojéj rzkomo zazdrości?

Feliks.

Sama z sobą jesteś sprzeczna.

Laura.

W jaki sposób?

Feliks.

— W taki sposób:
Lub czujesz zazdrość — lub nie.
Gdy nie, toć jest niedorzeczna
Chować obrazę do osób,
Którym obce jéj powody.
Gdy czujesz — czemu przeszkody
Stawiasz usprawiedliwieniu?
Czyje serce zazdrość smaga,
Wszak sam ulżyć mu pomaga.
Czy chcesz mych wymówek słuchać,
Czy się zemstą udobruchać,
Cierpliwości trzeba chwilę.

Laura.

Jeśli się z dowodzeń snuje
Twoich ten wniosek konieczny,
Ze zazdrosny, kto gniew czuje,
Argument byłby dorzeczny;
Lecz ponieważ argumenta
Przyciosujesz, tak wnioskując.
Gdyż być mogę gniewem zdjęta
Zazdrości przecież nie czując,
Ni się tobie mam spowiadać,
Ni waćpana sprawek badać...

Feliks.

Na Bóg żywy, słuchać będziesz,
Albo mnie się nie pozbędziesz
Zazdrosna, czy tylko gniewna.

Laura.

A pójdziesz sobie? Czy pewna?

Feliks.

Pójdę.