Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/207

Ta strona została przepisana.

Cóż odpowiesz, o widoczne
Przeniewierstwo przekonana?

(Puszcza ją, Marcela ucieka, Laura wbiega między nich, Feliks chwyta ją za rękę).
Marcela.

Gdyby znaleść gdzie ukrycie,
Bo inaczéj stracę życie.

Feliks.

Nie uciekaj; dość mi zemsty.
Ha, jak mię ta myśl zachwyca,
Że wiesz, iż znam, żeś wietrznica.

Laura (n. s.).

Ciągle mię za tamte bierze.
Niechaj miarka się przebierze;
Nie mruknę, aż wniosą świecę
I obaczy tę wietrznicę.

Marcela.

A, wyjdę z tego zamętu.
Drzwi mego apartamentu
Tutaj: o asylum świete!

Sylwia.

Pani Laura?

Marcela.

— Nie, nie Laura.
To ty Sylwio?

Sylwia.

— Tak jest, pani.

Marcela.

Jestem wreszcie u przystani.
Zamknij te drzwi i uciekaj,
Prędzej, prędzéj chodź, nie czekaj.




SCENA XVII.
(Wchodzi drugiemi drzwiami Kowalik ze światłem).
Kowalik.

Niosę; ot co szybkość znaczy!

Feliks.

Postaw tu i stań przed drzwiami.