Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/221

Ta strona została przepisana.

Że mi sen po zmysłach pisze,
To co widzę i co słyszę.
Więc gdy lube marząc plany
Gorejący, zakochany
Infant zjeżdża do Sewili,
U twych wrót, w téj saméj chwili
Powitanie, — w stanie tym...
Sen że?...

Mencia.

Bogdaj było snem!

Arias.

Twa bytność tutaj co znaczy?

Mencia.

Cicho; dowiesz się; — a raczéj
Myśl odwróćmy na sposoby
Trzeźwienia czesnéj osoby
Infanta.

Arias.

Któżby przewidział
Tak niefortunne spotkanie!

Mencia.

Przebóg! Słowa o tem nie rzec.

Arias.

Czemu?

Mencia.

Czci méj salwowanie
W tem. — Do sąsiedniéj komnaty,
Gdzie damasceński kobierzec,
Na dywanie w złote kwiaty
Nieść go; zbyt to podłe łoże,
Lecz na téj skromnéj pościeli
Wypocznienie znaleść może.
— Nagotuj bielizny świeżéj,
Aromatów do kąpieli,
Hiacynto, jak należy
Dla tak zaszczytnéj usługi.

(Hiacynta wychodzi).
Arias.

Infanta twojéj opiece
Oddaję, pani; sam lecę
Na skrzydłach w don Diega ślady
Szukać leków, szukać rady.

(Wychodzą oba).