Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/244

Ta strona została przepisana.

Których waszmość nie dotrzymał
Z niegrzeczności czy pustoty?...

Gutierre.

Nie będę kłamstwa się imał,
Bo się kłamstwem nie zasłania
I to wobec tronu zwłaszcza,
Kto zna cześć rycerskiéj cnoty.
Służyłem jéj i w zamiarze
Przywiedzenia przed ołtarze.
Na czasu nieprzewidzianéj.
Rafie zbiły się me plany.
Z stosunkiem tym się nie kryłem
I do domu jéj wchodziłem
Otwarcie, lecz obowiązek
Żaden na méj czci nie cięży.
Potém jak dwoje gałązek,
Kiedy się ich splot rozpręży
Rozeszliśmy się; ja wolny
Pojąłem żonę w Sewilli;
Dońę Mencyą de Acuńa.
Mieszkam z nią w podmiejskiéj willi,
Szczęście nasze niezmącone.
Za złą radą, — bo źle radzi,
Kto na niesłuszne prowadzi
Uroszczenia, — Leonora
Żalów wypełniwszy łzawnik,
Chcę mię przywieść do rozwodu;
A choć nie znajdzie powodu
Doń najwykwintniejszy prawnik,
Ona z podejrzeń obłędu
Dopatruje się w tém względu
Dla mnie; — lecz pięknéj kobiecie
Czy brakło kiedy na świecie
Względów, ilekroć zechciała?...
W takiem zaślepieniu cała
Pragnie, władco mój i panie,
Skargę swą do tronu wnieść
Za zgwałconą rzkomo cześć.
Z drugiéj strony, ja w pokorze
Ku stopom waszym się korzę:
Niech za honor odpowiada
Głowa ma, za prawo szpada.