Ta strona została przepisana.
SCENA X.
(Ulica. Wracają: Król i don Diego, każdy z innéj strony. Za sceną).
Śpiew
Jedzie sobie do Konsegra,
Gdzie tragiedya się rozegra,
Tragiedya najdziksza z wielu,
Krwią na pagórkach Montelu.
Król.
Don Diego!
Diego.
Co pan mój każe?
Król.
Napróżno tak długo łażę.
W téj ulicy oczywista
Kryje się; wszak nie wiatr śwista.
Diego.
Nie warto się głupstwem — panie —
Trudzić: ot, błahe śpiewanie...
Piosenek takich w Sewili
Mnóstwo śpiewają w téj chwili.
Król.
Dwaj ludzie ku nam podchodzą.
Diego.
Prawda; nie żal było pracy.
Poznamy, co za śpiewacy.
SCENA XI.
(Wchodzi don Gutierre i Ludovico z zawiązanemi oczyma).
Gutierre.
Że mi tak niebiosa grodzą
Temi dwoma ludźmi drogę!
Że powtórnie kluczem śmierci
Sekretu zamknąć nie mogę!...