Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/340

Ta strona została przepisana.

Wskazać gościowi pokoje.
Ja się tymczasem po siele
Obejrzę, bowiem niewiele
Mamy w śpiżarni żywności.

(Odchodzi).
Izabella.

Chodź, Ineso.

Ines.

Chodź, kuzyno.
Niepotrzebne ostrożności.
Próżna jest — to zdanie moje —
Chcieć nas uchronić od plamy,
Gdy o się same nie dbamy.

(Odchodzą).




SCENA IX.
(Wchodzą Kapitan i Sierżant).
Sierżant.

To nasz dom, kapitanie.

Kapitan.

Niech z kordegardy na nowe mieszkanie
Zniosą mi resztę rzeczy.

Sierżant.

Ja tę wieśniaczkę naprzód mam na pieczy,

(Odchodzi).
Juan.

Panie, zaszczyt sprawiacie
Zaiste wielki naszéj skromnéj chacie;
Nie lada kiedy strzecha ta spoziera
Na tak zacnego rangą kawalera,

(n. s.)

Co za strój, co za mina!
Żołnierska chętka korcić mię zaczyna.

Kapitan.

Witam w was gospodarza.

Juan.

Niech nizkość chaty was, panie, nie zraża;
Mój ojciec wszystkę rad wysilić pracę,
By dziś tę chatę zamienić w pałace.