Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/353

Ta strona została przepisana.
Crespo.

Mojem mieniem
Ale nie dobrem imieniem.
Królewskie mienie i życie,
Lecz honor mój; — rozumiecie?
Honor duszy ojcowizna,
A dusza jest jeno boska.

Lope.

Zdaje mi się — zabij, Chryste! —
Że masz racyą; sam czart przyzna.

Crespo.

Zabij też Chryste! wiedziałem,
Że mam; zawsze racyą miałem.

Lope.

Umęczony jestem z pola,
I to z tą nogą djabelską.
Radbym wywczasować cielsko.

Crespo.

Gienerale — wasza wola.
Ja mam téż djabelskie łoże
Do usług.

Lope.

Djabli je słali?

Crespo.

Djabli.

Lope.

No, to ja rozbiorę,
— Klnę się Bogu, — i ułożę
Kości.

Crespo.

Klnę z wami, ułóżcie.

Lope (n. s.).

Łepak! Straszyć go daremnie,
Bo klnie niegorzéj ode mnie.

Crespo (n. s.).

Gorączka — i to mię straszy.
Źreć się będziem oba w kaszy.