Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/357

Ta strona została przepisana.
Kapitan.

W jednym dniu słońce się chmurzy
Na niebie i znowu błyszczy,
W jednym dniu trony się burzy
I znowu stawia ze zgliszczy;
W jednym dniu wojska się niszczy:
W jednym dniu na oceanie
Pogoda po huraganie
W jednym dniu człowiek się rodzi
I umiera; nie inaczéj
Mojéj się miłości znaczy
Może: cień i blask jak słońcu;
Cios i chwała jak tronowi,
Klęska i tryumf jak wojnie,
Burza i cisza jak morzu,
Albo śmierć i życie w końcu
Jako królowi stworzenia.
A jeżeli potrafiła
Ta miłości można siła
Na takie skazać cierpienia,
To zna może i sposoby
Wrócić szczęście jednéj doby.
Czyliż krócéj się mozoli
Nad urodzeniem niedoli
Niż szczęścia?

Sierżant.

Czyż się odmienia
Serce z jednego widzenia?

Kapitan.

Widząc ją raz jeden, więcéj
Nie żądam, jak patrzeć tylko.
Wszakże pożar jedną chwilką
Z małéj iskry się roznieca;
Wszak z wulkanowego pieca
Jednym razem buchnie lawa;
Jednym razem się zapala
Grot, co dęby z nóg obala;
Jednym razem grozą całą
Zionie nawet liche działo.
Jakże miłość, co zebrała
Moc wulkanu, gromu, działa,
Jedną chwilką wstrząsać nie ma?