Ta strona została przepisana.
Crespo (z drugiéj strony).
Biada mi!
Juan.
Co za smutne jęki!
— Spiknął się widocznie los:
Przez te górskie pędząc łęki
Wierzchowiec upadł pode mną.
W górze ciemno, w dole ciemno,
Ani przejrzeć mgieł opony,
Jakiś smutny krzyk z téj strony,
Z drugiéj żałosne westchnienia;
Pojąć nie mogę, co znaczą,
Bo niewyraźne zdaleka.
Nieszczęcie dwu istot czeka;
Méj pomocy i ramienia,
Oddaje się méj opiece;
Przeczucie mówi, że równe;
Tu męskie, a tu kobiece.
Ostatnie przed pierwszem kładę;
Tak spełniam rodzica radę:
Dobréj sprawie dawać szpadę,
I bronić kobiecéj cześci.
Okazya przychodzi żywo,
Idźmyż pomścić nieszczęśliwą.