Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/390

Ta strona została przepisana.

— Echo samo odpowiada...

(Nadstawiając ucha).

Co to?

Crespo (za sceną).

Ach, kto śmierć mi zada,
Będzie litośnym zabójcą.
Bo jest to łaska okrutna,
Oszczędzać życie nędzarza.

Izabella.

Co to za jęk, co przeraża?
Co to za mowa tak smutna,
Niezrozumiała zdaleka?

Crespo.

Dobij, jeżeli człowieka
Imię nosisz!...

Izabella.

Nieba, nieba,
Więc i tému śmierci trzeba,
Więc jeszcze jeden nieszczęsny,
Któremu jest męką życie.

(Spostrzega Crespa przywiązanego do drzewa).

— Ha, przebóg co za odkrycie!




SCENA II.
Crespo.

Jeśli należysz do ludzi
Ty, którego trwożny krok
Po tych górach echo budzi,
Chodź, zabij!... Ha, czy mi wzrok
Błędny wyprawia tumany?

Izabella.

Do dębu za obie ręce
Nielitośnie przywiązany...

Crespo.

Jak z łaskawych nieb ściągnięta
Przybywa na me wołanie...

Izabella.

Ojciec własny!

Crespo.

Córko moja!