Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/397

Ta strona została przepisana.

Leczą go tam u balwierza;
Kto go ranił, wyznać nie chce,
Lecz gdy się sprawcę wybada,
Pomyśl — zranienie żołnierza!...
Sprawa się święci nielada.

Crespo (n. s.).

Więc gdy mi w sercu wezbranem
Wre szał bólu i mściwości,
Czci méj czyni mię tyranem
Ta laska sprawiedliwości?...
Jakże dziś sam prawo zdradzę,
Gdy mi właśnie dano władzę
Piętnowania prawa zdrajców.
Ha, zwolna; spraw tych nie można
Dotykać, jeno z ostrożna.

(gł.)

— Chcę pozdrowić panów rajców
Za niezasłużoną laskę;
Wielki zaszczyt na mnie zlali.

Pisarz.

Chodźcie wiec do radnéj sali
Odebrać alkada laskę
I z świadków spisać zeznania.

Crespo.

Pójdźmy. — Idź, dziecię, do domu.

Izabella.

Z tobą wolę; pełna-m sromu.

Crespo.

Córko, masz w ojcu alkada.
Sprawiedliwość z nami włada.




SCENA IV.
(Izba. Kapitan w opasce, Sierżant).
Kapitan.

Skoro taka błaha rana,
Pocóż przyszliśmy z powrotém
Do téj wsi?

Sierżant.

Któż wiedział o tém,