Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/413

Ta strona została przepisana.
Lope.

Do stu gardzieli
Spiżowych, — nie!.. Bog mi świadkiem;
A gdybyście wy przypadkiem,
Co powiadam, sprawdzić chcieli,
Gadajcie, gdzie jego dom?

Crespo.

Dom jego tutaj w sąsiedztwie.

Lope.

Biegnę — ha! w mojém kalectwie!
Jak się zwie, na jasny grom?

Crespo.

Crespo.

Lope.

Przeczucie szeptało,
Że on.

Crespo.

On, na ciemne piekło.

Lope.

Więc Crespo, — słowo się rzekło.

Crespo.

Więc don Lope, — złe się stało.

Lope.

Po więźnia tutaj przychodzę
I rozumu was nauczę.

Crespo.

Jeszcze trzymam w ręku klucze;
— Więzień mi nabroił srodze.

Lope.

Wiesz, że nie wolno nikomu
Prócz mnie — sądzić wojskowego?

Crespo.

Wiesz, ile tu zrządził złego?
Że mi córkę porwał z domu?

Lope.

Wiesz, podobną sprawę że się
Winno było do mnie wnieść?

Crespo.

Wiesz ty, że jéj wydarł cześć
Nocą gwałt zadawszy w lesie?

Lope.

Wiesz, ile ty i twa licha
Władza niższe są ode mnie?