Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/438

Ta strona została przepisana.

Nie mogę być w jedném ciele
Krzywdziciel i obrażony[1].

Alvaro (n. s.).

Puszczaj mię... wyznam... przeszkodzę!

Klara.

Stój, stój, nie gub mię, na Boga!

Alonso.

Do zgody najprostsza droga.

Malek.

Prosta, — tak; lecz na téj drodze
Szkopuł, że naszym układom
Córka ma założy tamę.

Klara (n. s.).

Boże mój, niebiosa same
W dłoń narzędzie zemsty kładą.

Malek.

Bo ja sam zaręczać nie chcę,
Czy zgodzi się śmiałka tego,
Co nam tyle zrządził złego,
Zaślubić...

Klara (wychodząc).

Zgodzi się, zechce,
— Ojcze, mając do wyboru
Szczęście twe, a mą niedolę,
Bez pociechy żyć ja wolę,
Niż, byś ty żył bez honoru.
Gdybym była twoim synem,
Ach, umiałabym zasłynąć:
Cześnie zabić, cześnie zginąć,
Lecz słabéj dziewce gdy czynem
Satysfakcyi ciebie godnéj
Domagać się nie sądzono,
Pozwól zostać jego żoną.
Gdyż w ten sposób niezawodny
Ludzkiéj złości cię obronię,
Dobre imię twe wykupię.

(n. s.)

Jeżeli nie w jego trupie,
W mem je martwem znajdziesz łonie.

Alonso.

Tylko twe bystre pojęcie

  1. Długi ten, adwokacko subtelny wywód w przekładzie skrócono.