Ta strona została przepisana.
SCENA XIII.
(Wchodzi służący).
Służący.
Do zamku panowie
Jacyś wchodzą.
Alonso.
Więc milczenie,
I niechaj nikt się nie dowie.
Czci mojéj w tém salwowanie.
— Wy w więzieniu, don Juanie,
Zostaniecie.
Mendoza.
Z chęcią całą.
Alonso.
Wy zaś odejdźcie stąd oba.
Mendoza.
A jeśli wam się spodoba
Spytać nas o co żelazem...
Alonso.
Mnie i don Juana razem.!.
Mendoza.
Znajdziecie o każdéj godzinie
Ze szpadą.
Alonso.
I w płaszczu jedynie.
(Don Alonso odchodzi, Mendoza odprowadza go).
Alvaro.
Uważałeś, jaki giest?
Valor.
Jaki pyszny ton magnata?
Alvaro.
Więc przeto, żem przyjął chrzest,
Już mną lada kto pomiata?
Valor.
Mam ja słuchać tego? Mam ja
Znosić?... Na żyw Bóg, infamia!
Niebo okazyą mi wciska
W dłonie...
Alvaro.
Sam przeznacza los...