Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/456

Ta strona została przepisana.

Za żywność mają owoce,
Czy to świeże czy surowe,
I ogrodowe warzywa,
Gdyż nietylko bujna niwa,
Ale granit nieprzekuty,
Hojne im płaci trybuty.
Nabyli bo w ról kulturze
Sztukę i biegłość tak duże,
Że z pod pługa i motyki
Płodnym głaz wychodzi dziki.
— Jaka powstania przyczyna?...
Ponieważ i moja wina
Z ową przyczyną się wiąże,
Pozwól, że zamilczę — książę,
Choć może lepiéj sto razy
Rzec tak, niż rzec, że nią były
Owe surowe ukazy,
Co miast przygiąć, podrażniły
Okrucieństwem — tak rzec muszę...
Jeśli już winy wypadnie
Szukać, niechaj na mnie spadnie.
— Więc cokolwiek ją stanowi:
Ta moja wzgarda, czy może
Zdarzenie, iż Valorowi
Nazajutrz po owym sporze
Alguacil u drzwi senatu
Sztylet wydobył z pod płaszcza;
Czy owe edykta, zwłaszcza,
Że sroższych pełne dekretów
Szły z królewskich gabinetów, —
Tak ich pozbawiły gruntu,
Iż musieli jąć się buntu, —
— Dość, że tu do Alpuhary
Ściągnęli powoli wszytek
Lud swój i broń i dobytek.
Trzy lata w głuchym sekrecie
Knowali swoje zamiary,
Cudem, tacy liczni przecie!
Dziwne to i budujące,
Że wszystkie owe tysiące,
Ściągnione razem do rady,
Nie chowały w sobie zdrady;
Że przez przeciąg dni tak wiela