Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Dramata (1887).djvu/466

Ta strona została przepisana.

Sam dojść do owego kresu.
Wiedź-że mię, niechaj tę ścieżkę
Poznam i mam tę pocieszkę.

Baryłka (n. s.).

Wywiodę w pole giaura,
Potém w tém polu dam nura,
Aż w Alpuharze wypłynę.
— Chodź ze mną.

Garces.

Zaczekaj krzynę.
Zostawiłem na kwaterze,
Kiedym szedł na posterunek,
Mój obiadowy ładunek,
To się go razem zabierze
W sakwy; by nie tracić czasu
Na rozkładanie popasu,
Mogę go pojadać w drodze.
— Ruszmy.

Baryłka.

Ruszam; obie nodze.

Garces.

Prędzéj.

Baryłka (n. s.).

O święty Mahoma,
Ty coś mi prorokiem doma,
Nie odmawiaj swéj opieki!
Ślubuję ci iść do Meki.

(Wychodzą).




SCENA V.
(Ogród w Berha. Wchodzą Maurowie i Moreski, za niemi Don Fernando de Valor i Dońa Izabela Tuzani).
Valor.

Tutaj pod kamienny mur
Téj skały koronowanej,
Gdzie chyba na hoże tany
Wiosna swój zwołuje dwór,
Gdzie śród karminów, bławatów
Wpatrzonych w fontann błękity