Ta strona została przepisana.
Wie odtąd, że proszę kaźnią,
Przebaczam — spuszczonym mieczem,
Don Juanie!
Mendoza.
Słucham, książę.
Niech waszmość do Bergi śpieszy,
Ogłosić Valora rzeszy,
Że już ku niéj z pomstą dążę;
Lecz przyrzeczeniem się wiążę,
Że dam pardon pełen względu,
Powszechny i bez wyjątku;
Że z nim każdy do majątku
Powróci i do urzędu;
Że zapomnę ich obłędu,
Bo satysfakcyi na razie
Dość mi w tym ruin obrazie;
Lecz niech Valor podda twierdzę,
Bo jak w Galerze, tak w Berdze
Nie zostanie głaz na głazie.
Mendoza.
Idę, książę.
(Wychodzi).
SCENA IX.
(Don Juan, don Lope, Żołnierze).
Lope.
Jak świat światém,
Nie dał nigdy gród zdobyty
Takiéj nagrody obfitéj:
Lada ciura dziś magnatém.
Juan.
Takie skarby kryli zatém
W swoich pałacach Maurowie?
Lope.
Niechaj ci radość odpowie
Wojska.
Juan.
Ponieważ z téj wojny
Ponieść jaki dar dostojnéj