Ta strona została przepisana.
Tak, że puszcze mi za małe,
A z obozów stoją miasta,
Więc odjedzie ta niewiasta
Bezpieczna.
KRÓL.
Dla wszelkiéj pieczy,
Nie będzie i to od rzeczy,
Że, Muleju, weźmiesz Spachy
I odprowadzisz pod dachy
Małżeńskie tę narzeczoną.
MULEJ na stronie.
Więc i to?... pęka mi łono!
Fortuna się koligaci
Z wrogami, a ze mnie się śmieje,
Ach! i Fernand we mnie traci
Przyjaciela i ostatnią nadzieję!
Wychodzą.
ZMIANA I.
Ogród przy mazamorach. NIEWOLNICY wnoszą DON FERNANDA i kładą go pod murem. DON ŻUAN i BRYTASZ.
DON FERNAND.
Połóżcie tu moje ciało
Na słońcu, przy białéj ścianie,
Aby mię słońce ogrzało.
Wielki Boże! Boże Panie!
Bądź pozdrowion duszą całą
Za twoje słońce wiosenne,