Ta strona została przepisana.
Więźnia, co mi przywiezie złote Centy klucze,
Nie inaczéj. A teraz, jako moja własność,
Do Fezu za mną raczy twa książęca Jasność.
DON FERNAND.
Jako u mojéj sfery słońcem idę wszędzie.
MULEJ.
Ach! serce moje smutek dwojaki posiędzie,
W miłości i w przyjaźni mając swe powody.
DON FERNAND.
Henryku, ja zostaję tu pełen pogody;
Na zło i dobro... wytrwam jak ludzie niezłomni.
Jedź i proś brata, niechaj o mnie się upomni
Jako pan chrześciański.
DON HENRYK.
On się zobowiąże...
DON FERNAND, przerywając, mówi z powagą.
Niech się upomni jako chrześciański książę...
Jak katolik.
DON HENRYK.
Takim ja, mój bracie, powrócę.
DON FERNAND.
Teraz pozwól, że w twoje objęcia się rzucę
I uściskam, bracie mój, Henryku kochany!
DON HENRYK.
Ty wzięty, a mnie kładziesz na szyję kajdany?
DON FERNAND.
Bywaj zdrów, Don Żuanie.