Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Książę Niezłomny.djvu/58

Ta strona została przepisana.

Jak się ma brat mój miły i król mój?
Nic nie słucham, aż powiesz, jak ma się
Brat i pan mój...

DON HENRYK.

O! bracie, ach, ból mój
Bez wyrazów... ach! ty nie wiesz, co czuję.
Niech raz tylko poselstwo sprawuję,
A ty, bracie, co mi towarzyszysz
Sercem w mowie, raz me słowa usłyszysz,
I dość będzie jednego słuchania!

Do króla Fezu.

Panie, chociaż na téj górze,
Gdzieś przybył dla polowania,
Nie w stolicy twojéj murze:
Podaruj mnie swą uwagą
A tego jeńca wolnością.
Kiedy wielką nawałnością,
Kiedy wielką fal przewagą
Bici, na morskich rozruchach,
Utraciliśmy armadę;
Gdy infant został w łańcuchach;
Gdy te wieści, jędze blade,
Rozkołysane przez dzwony,
Przyleciały do Lizbony
Z wiatrem, co po morzu dyszał;
Kiedy król o nich usłyszał,
To bez żadnéj prawie skargi