Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Książę Niezłomny.djvu/69

Ta strona została przepisana.
SELIM.

Co, panie?

KRÓL.

W mgnieniu oka
Wziąść go, niech mi stóp nie plami,
I porównać go z jeńcami.
Niech jego postać wysoka
Ugnie się pod równą nędzą,
Niechaj go do łazień pędzą,
Niech moich koni dogląda;
Dać mu w ręce taczki, grabie
A zdjąć te jasne jedwabie
I ubrać w szarak ubogi;
Dać chleba, gdy jeść zażąda,
Spleśniałą wodę niech pije;
Łańcuch mu włożyć na szyję,
Łańcuchami okuć nogi;
W mazamorach bez podłogi
Na wilgoci niechaj lega;
Niech jego orszak służebny
Tym samym prawom podlega,
Co on.

DON HENRYK.

O! wyrok haniebny!

MULEJ.

O! żałości!

DON ŻUAN.

O! rozpaczy!