Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Książę Niezłomny.djvu/86

Ta strona została przepisana.

Połowę przyjaźni traci,
Gdy pieniądz serca przegrodzi.
Dopiero, gdy dług zapłaci
I usunie tego rocha,
Z przyjacielem równiéj chodzi,
Lepiéj czuje, wolniéj kocha.

DON FERNAND.

Mówisz mi o wolnéj łodzi...
Chciałbym... Lecz patrz, król nadchodzi.

MULEJ.

Czy nas widział?

DON FERNAND.

Nie.

MULEJ.

O, panie!
Skryj się.

DON FERNAND.

Tutaj, w téj altanie.

Fernand kryje się do altany. — Wchodzi KRÓL i uważa to z daleka
KRÓL na stronie.

Gadali tajemnie oba.
Jeden skrył się do altany,
Drugi stoi pomieszany.
Wcale mi się nie podoba
To zejście obu, ta zmowa.
Jeden się przedemną chowa,
Drugi zlękły stoi, czeka.
Więc go podejdę z daleka,