Ta strona została uwierzytelniona.
(bije się w piersi)
Moja wina! moja wina!
Lecz najcięższa moja wina,
Że grzech z ojca zszedł na syna
I złość szerzyć się zaczyna.
Więc za synów Boga proszę
I błagalne dłonie wznoszę:
Moja wino, moja wino,
Zmiłowania przyjdź godzino!
(Śpiew Nr. 6.)
Chór (śpiewa).
Niech zlituje się łaskawie
nad tobą wszechmocny Bóg,
niech łzy przyjmie ku poprawie,
wwiedzie cię w niebieski próg,
niech da grzechów odpuszczenie,
darowanie wszelkich win,
i przez jego rozgrzeszenie
niech się zmaże grzeszny czyn...
Mądrość.
Patrz! Adam ołtarz ze czcią całuje —
a kapłan, kończąc przy stopniach modły,
czyni to samo.
(Aniołowie odchodzą.)