Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Tajna krzywda – Skryta zemsta.djvu/4

Ta strona została przepisana.

Szatą Amora zmienić, w pokojowe
Oliwki strojąc mu zwycięską głowę.
Służyłem wiernie, a ostatnią za tę
Służbę przed królem kuszę się odpłatę.
Gdy ją z rąk własnych dostojnych pozyskam,
Panie, dziś jeszcze małżonkę uściskam.

król.

Szczęścia wam życzę i wybór wasz cenię;
Szczerze mię cieszy wasze ożenienie.
Że nie zajęty wojną
W Afryce, szablę piastuję spokojną,
Padrynem[1] sam posłużę.

lopez.

Niechaj utrzyma przez najcięższe burze
Skroń twa laurów ozdoby.

król.

Szacunek żywię dla waszej osoby.

(Król z orszakiem odchodzą).
manryk.

Cieszycie się mocno, panie?

lopez.

Twarzą czci mej i uciesze
Świadectwo dając, nie grzeszę,
Gdybym w lot na jej spotkanie
Mógł pędzić!...

manryk.

Wiatr ci ochoty
Zajrzy.

lopez.

Wicher, rzec zamało:
Wicher leci opieszało.
Niech mi Miłość poda loty,
W opłomienione obszary
Rzucę się, przedrę... na wietrze
Kto leci, pruje powietrze,
W miłości — pruje pożary.

  1. Padrino, ojciec ślubny, nasz drużba.