Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Tajna krzywda – Skryta zemsta.djvu/53

Ta strona została przepisana.

Gdy twój język nie gada,
Językiem stali ozwie się ta szpada.

(Wchodzą pociemku don lopez i manryk).
lopez.

Słyszę, szpady tu dzwonią,
Korytarz nieświecony.

huan.

Kroki słyszę z tej strony...

manryk.

Zapalę...

lopez.

Człowiek z bronią?
Niespodzianka prawdziwa!

huan.

Po drugi pytam raz, jak się nazywa!

lopez.

Kto o imię me pyta?

huan.

Ktoś, co jak mi się zdaje,
Głos ci z piersi wykraje
Tą szpadą, co odkryta
Już na życie twe dysze.

leonora (za sceną).

Światła tu!...

(Wchodzą: leonora, syrena i manryk ze światłem)
lopez.

Huan?

huan.

Lopez?

leonora.

Co to słyszę?..

huan.

Człowieka w tym pokoju
Żem napotkał, przysięgę.

leonora.

Boże! może włóczęgę,
Co się wkradł dla rozboju....

lopez.

Człowieka?...